Stan zero za nami...
Dawno dawno temu pisaliśmy tutaj post o fundamentach. Minął ponad miesiąc od ostatniego wpisu, a kilka zmian doszło. Na przełomie marca i kwietnia skończyliśmy murować ściany fundamentowe.
W tak zwanym międzyczasie załatwiałem kolejne materiały na budowę w tym styropian fundamentowy co okazało się nie lada wyzwaniem. Nigdzie nie było tego co chciałem i dopiero po kilku dniach udało się go załatwić. Kanaliza poszła szybko telefon rano do hurtowni i po 10 zamówienie do odbioru. Podjechałem z Teściem i załadowaliśmy na przyczepkę. Wykonaliśmy izolację przeciwwilgociową pionową ścian fundamentowych.Majster kleił styropian, a ja kopałem przejścia na wodę i GWC. To ostatnie okazało się nie lada wyzwaniem - trzeba było zakopać 2 m poniżej ściany fundamentowej przejście w postaci rury kanalizacyjnej fi 200 mm i zrobić podkop pod fundamentem - dwa razy mi się zarwało. Ale efekt końcowy się liczy. Następnie na styropian poszedł klej z siatką i znowu izolacja pionowa i folia kubełkowa.
Następnie posprzątany został teren budowy i zamówiona usługa koparki i wywrotki do kopania stawu i transportu ziemi i piasku na teren budowy na obsypkę wokół domu. Zajęło to w sumie 3 dni pracy, ale było bardzo atrakcyjne cenowo. Tona piasku/humusu kosztowała nas nie więcej niż 5-6zł w porówananiu z tym co trzeba by zapłacić za przywiezienie najtańszego piasku około 20 zł za tonę. W ten sposób mamy jeszcze staw. Poniżej kilka zdjęć z różnych okresów budowy żeby pokazać ogrom nawiezionego piasku/żwirku. Poniżej nasz piasek ze stawu.
Do zasypu oczywiście zakupiliśmy odpowiedni piasek i zagęszczaliśmy na kilka razy wraz z podziałem zasypu na etapy.
Następnie poświęciliśmy dzień na rozprowadzenie kanalizacji. Na zdjęciu poniżej jak to moja siostra się śmieje gość z Arabii.
Przed zalaniem podłogi na gruncie położyliśmy folię budowlaną na zagęszczonym gruncie i siatkę zbrojeniową w miejscach gdzie mogą być ściany działowe oraz na całym garażu i kotłowni. Dodatkowo przygotowaliśmy z Wujkiem i Majstrem prowadzenia do ściągania i zacierania betonu w postaci kątowników przyspawanych do prętów. Takie prowadzenia wbite i wypoziomowane sprawdziły się znakomicie. W zeszły czwartek zalaliśmy podłogę i teraz o nią dbamy.
A na koniec zdjęcia z nowego punktu rekreacyjno-wypoczynkowego naszej działki. W obecnych czasach jest to własny kącik na chillout.
pozdrawiam K.