Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Stan zero za nami...

Blog:  zielistki10
Data dodania: 2020-04-26
wyślij wiadomość

Dawno dawno temu pisaliśmy tutaj post o fundamentach. Minął ponad miesiąc od ostatniego wpisu, a kilka zmian doszło. Na przełomie marca i kwietnia skończyliśmy murować ściany fundamentowe.



W tak zwanym międzyczasie załatwiałem kolejne materiały na budowę w tym styropian fundamentowy co okazało się nie lada wyzwaniem. Nigdzie nie było tego co chciałem i dopiero po kilku dniach udało się go załatwić. Kanaliza poszła szybko telefon rano do hurtowni i po 10 zamówienie do  odbioru. Podjechałem z Teściem i załadowaliśmy na przyczepkę. Wykonaliśmy izolację przeciwwilgociową pionową ścian fundamentowych.Majster kleił styropian, a ja kopałem przejścia na wodę i GWC. To ostatnie okazało się nie lada wyzwaniem - trzeba było zakopać 2 m poniżej ściany fundamentowej przejście w postaci rury kanalizacyjnej fi 200 mm i zrobić podkop pod fundamentem - dwa razy mi się zarwało. Ale efekt końcowy się liczy. Następnie na styropian poszedł klej z siatką i znowu izolacja pionowa i folia kubełkowa.


Następnie posprzątany został teren budowy i zamówiona usługa koparki i wywrotki do kopania stawu i transportu ziemi i piasku na teren budowy na obsypkę wokół domu. Zajęło to w sumie 3 dni pracy, ale było bardzo atrakcyjne cenowo. Tona piasku/humusu kosztowała nas nie więcej niż 5-6zł w porówananiu z tym co trzeba by zapłacić za przywiezienie najtańszego piasku około 20 zł za tonę. W ten sposób mamy jeszcze staw. Poniżej kilka zdjęć z różnych okresów budowy żeby pokazać ogrom nawiezionego piasku/żwirku. Poniżej nasz piasek ze stawu.

Do zasypu oczywiście zakupiliśmy odpowiedni piasek i zagęszczaliśmy na kilka razy wraz z podziałem zasypu na etapy.

Następnie poświęciliśmy dzień na rozprowadzenie kanalizacji. Na zdjęciu poniżej jak to moja siostra się śmieje gość z Arabii.

Przed zalaniem podłogi na gruncie położyliśmy folię budowlaną na zagęszczonym gruncie i siatkę zbrojeniową w miejscach gdzie mogą być ściany działowe oraz na całym garażu i kotłowni. Dodatkowo przygotowaliśmy z Wujkiem i Majstrem prowadzenia do ściągania i zacierania betonu w postaci kątowników  przyspawanych do prętów. Takie prowadzenia wbite i wypoziomowane sprawdziły się znakomicie. W zeszły czwartek zalaliśmy podłogę i teraz o nią dbamy.

A na koniec zdjęcia z nowego punktu rekreacyjno-wypoczynkowego naszej działki. W obecnych czasach jest to własny kącik na chillout.

pozdrawiam K.

tagi
zero

Jedziemy z tym zerem

Blog:  zielistki10
Data dodania: 2020-03-22
wyślij wiadomość

Dzień dobry!
Dawno nic nie wrzucaliśmy jednak to nie oznacza, że nic się nie działo.
Na drugi dzień po chudym wpadli: kolega M., mąż kuzynki A. wujek S. no i ja i majster. Szybko poszło z wrzuceniem zbrojenia. W piątek z majstrem wiązaliśmy, sobotę wpadł wujek T. i pospawał. Kierownik był zadowolony. Daliśmy też dystanse i tak oto się to wszystko prezentowało:

Na 11.03.2020 zamówiliśmy beton B25 i zalaliśmy ławy razem z majstrem, moim teściem i z doskoku wpadł wujek S. Trochę przeszacowałem ilość betonu. Szkoda, że jeszcze nie ma pozwolenia na wiatę, bo by poszło tam w ławy. Część poszła w płot u majstra, a część w miejsce gdzie będzie w przyszłości taras. 

W piątek/sobotę ściągneliśmy szalunki - było co robić - czort z wyrywaniem gorsze było układanie, żona mi świadkiem, że sprzątać nie lubię. Nałożyliśmy izolację przeciwwilgociową w postaci Disprobitu - Tytana i papy na ławę fundamentową.

W międzyczasie razem z P. walczyliśmy z dostawcą bloczków fundamentowych po 1.5 tygodnia przywieźli je nam. A i oczywiście już mamy na placu cały YTONG. Od środy wrzucałem do wczoraj bloczki do środka a majster murował. Wczoraj ja też troszkę pomurowałem. Dla wygody pracy zamówiłem pasy antyprzeciążeniowe i powiem tak: "robią dobrą robotę". Plecy w ogóle nie bolą a wrzuciłem w 3 dni koło 800 bloczków i to takich niezbyt suchych. Za dwa niecałe 80 zł. 
Kolejne wpisy będziemy robić jak coś się będzie bardzo zmieniać.

PS. Dzwonili ze Starostwa: "Nic na Pana więcej nie znaleźliśmy - może Pan kopać staw"
Pozdrawiam K.
zielistki10
ranga - mojabudowa.pl sympatyk
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 2258
Komentarzy: 17
Obserwują: 3
On-line: 9
Wpisów: 7 Galeria zdjęć: 88
Projekt Dom w Zielistkach 10
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
ETAP BUDOWY - I - Fundamenty
ARCHIWUM WPISÓW
2020 kwiecień
2020 marzec
2020 luty

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik